III Niedziela Adwentu.

Boże Narodzenie zbliża wielkimi krokami. W powietrzu czuć już świąteczny klimat. W sklepach, na ulicach zrobiło się jakoś bardziej kolorowo, cieplej, przyjemniej.

Wielu z nas zastanawia się nad tym, jaki prezent sprawić swoim bliskim. Niejednokrotnie to nie lada wyzwanie! Nie jest łatwo sprawić komuś przyjemność, wstrzelić się w jego upodobania. Podarować mu to, z czego naprawdę będzie zadowolony. Sami może dobrze wiemy jak to jest dostać kolejną parę rękawiczek, ciepłych skarpetek, rzeczy, które są w zasadzie nam niepotrzebne. Rzecz, które zamiast sprawiać nam radość niejednokrotnie stają się powodem kłopotu, bo znowu trzeba będzie gdzieś upchać je w szafie.

Kilka tygodni temu miałem okazję spotkać się z moim chrześniakiem ma na imię Filip, jeszcze nie chodzi ma nie cały roczek. Pojechałem do niego z mikołajkowym prezentem. Filip ma starszego brata, Dominika. On chodzi już do szkoły. W przyszłym roku przystąpi do Pierwszej Komunii. Dominik oznajmił mi, że czeka na ten dzień, Pierwszej Komunii, bo dostanie wtedy dużo prezentów. Pokazał mi nawet listę kilku wymarzonych rzeczy, które chciałby dostać:

Nowa konsola, większy telewizor plazmowy, świecące adidasy, słuchawki, i dużo słodyczy.

Początkowo ta lista wywołała uśmiech na mojej twarzy, potem uświadomiłem sobie, że to problem nie tylko Dominika, ale większości z nas.

Coraz bardziej stajemy się społeczeństwem konsumpcyjnym, nasze zapotrzebowanie na rzeczy ciągle rośnie, nieraz za wszelką ceną staramy się mieć to czy tamto!

Sam zadaje sobie pytanie: gdzie te czasy, kiedy najlepszym prezentem były drobiazgi dane z serca, przez najbliższych.

Niepokojące jest to, że ten czas przed świąteczny staje się przede wszystkim czasem, w których coraz mniej mówi się o przychodzącym Bogu. Czasem, w którym liczy się to, co wiąże się z konsumpcją.

Trzeba byłoby zapytać siebie: co ja chciałbym dostać na Święta od najbliższych?

A może jeszcze bardziej dosadnie: co ja mogę ofiarować innym?

Adwent jest czasem oczekiwania na szczególny prezent. To czas, w którym czekamy na obdarowanie przez Boga. Za niespełna 2 tygodnie Bóg podaruje nam siebie, stając się jednym z nas.

Czy zastanawiałeś się nad swoim darem dla Boga?

Co mógłbyś Mu podarować? By był (mówiąc w nawiasie) zadowolony z twojego prezentu! By na jego twarzy pojawił się uśmiech!

Słowo Boże idzie nam z pomocą.

Święty Jan Chrzciciel, o którym przed chwilą słyszeliśmy w Ewangelii jest bardzo dziwnym człowiekiem dla ludzi mu współczesnych. Jego powołaniem, jest bycie świadkiem. Jego zadaniem jest dawać świadectwo wiary w to, że nadchodzi Zbawiciel, Mesjasz. Święty Jan nie boi się przyznać do tego, że jest prorokiem, żyje w prawdzie, jest szczery wobec innych, wobec samego siebie.

Tym, co możesz podarować innym z okazji świąt, tym, co możesz podarować Bogu może być twoja wiara, miłość i autentyczność, która nie znosi kłamstwa.

To bardzo ważne elementy życia każdego z nas. Bez wiary w to, że może się udać, bez wzajemnej miłości, poszanowania, zaufania życie w rodzinie, we wspólnocie staje się koszmarem.

Jeżeli twoja wiara, miłość, jest autentyczna, jest szczera stajesz się światłem, które otwiera oczy niewidomym, głosem, który dociera do uszu głuchych. Możesz dać nadzieję innym, dodać odwagi małodusznym.

Skąd brać siłę do bycia takim, na co dzień?

Święty Kasper del Bufalo, założyciel naszego zgromadzenia powiedział kiedyś do swoich współbraci bardzo mądre słowa:

Doskonałości nie nabywa się w jeden dzień. Kto kroczy, czasem się poślizgnie, leczy szybko powstaje by kontynuować swą podróż. Bóg widzi nasze starania. On wie, że pragniemy Go kochać i wiernie Mu służyć.

Nawet święty Jan Chrzciciel, o którym dzisiaj tak głośno w Ewangelii miał pewne wątpliwości w wierze. Wysyła do Jezusa swoich uczniów z zapytanie „czy Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?”.

Wątpliwości w wierze są czymś normalnym i bardzo często prowokują nas do dokonywania wyboru, pójścia za Chrystusem, zaufania Mu.

Oczyszczają nasze często nieprawdziwe wyobrażenia o Bogu.

Ukazują nam prawdę o nas samych.

Prośmy Pana o wytrwałość w doskonaleniu naszej wiary i miłości.

Prośmy o to byśmy byli ludźmi autentycznymi.

Dk. Krzysztof Surowaniec CPPS

Bookmark the permalink.

Comments are closed.